Dziś pierwszy, przedwstępny dzień w nowym biurze. Pierwsze kontakty i pierwsze zadania. Jeszcze nie dość poważne i samodzielne, ale i na to przyjdzie czas. Na razie robię zwiad i rozpoznaję teren. Czytam, uczę się i dopytuje.
A wieczór... tym razem u Dominikanów - cóż gość ciekawy więc strata czasu warta podjęcia :o) Szymon Hołownia - osobowość obsesyjnie gadatliwa i skrajnie dygresyjna :o)
Mówią, że w tej metodzie jest szaleństwo, albo że to szaleństwo jest metodą. W każdym razie, on mówi dużo, nie zawsze na temat i z wielką ekscytacją. Ale chyba właśnie o to chodzi. Czasami poza tym, co się mówi ważniejsze jest jak się mówi. On gada fajnie. Bo widać, że to co mówi jest dla niego ważne, że tym żyje i chciałby się podzielić. Nie swoją mądrością, ale po prostu sobą, swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami. To się czuje i ludzie to chwytają. Bo jest prawdziwy. Nie zachowuje się jak gwiazda ze szklanego ekranu, która przyjeżdza na prowincję by innym pokazać jak można żyć, by im powiedzieć jak powinni żyć.